Inca Genius – genialny pomysł
23 cze 2016 12:00

W ciągu ostatnich kilku lat nastąpił znaczny postęp techniczny w obszarze atramentowego druku cyfrowego, głównie za sprawą poprawy jakości i wydajności. Druk atramentowy zagościł na dobre w nowych obszarach takich jak opakowania, ceramika i tkaniny. Nowe sektory oferują ogromne możliwości firmom poszukującym innowacyjnych rozwiązań i dochodowych rynków. O wpływie nowych technologii na rozwój druku przemysłowego rozmawiamy z Ciarą McGahey, reprezentującą Inca Genius, dywizję będącą częścią Inca Digital.

Opowiedz nam o Inca.

Inca jest jednym ze światowych pionierów technologii flatbed dla druku inkjetowego. Była pierwszą firmą, która w 2001 roku zaprojektowała i wyprodukowała maszynę inkjetową typu flatbed z ruchomym stołem – Eagle 44. Pozycję lidera w tym segmencie zachowujemy do dzisiaj.

Nasz wielki moment nadszedł w 2007 roku wraz z uruchomieniem Inca Onset. Technologia okazała się przełomowa dla cyfrowej jakości druku, stając się prawdziwym motorem napędowym dla całej branży. Od czasu uruchomienia produkcji pierwszych egzemplarzy Onset, Inca systematycznie rozszerza swój asortyment. Unikalną cechą najnowszej platformy - Onset X jest listwa mogąca pomieścić do 14 kanałów atramentowych, co w połączeniu z prędkością 900 m2/h umożliwia skonfigurowanie maszyny pod kątem oczekiwanej produktywności oraz jakości.

Czym jest Inca Genius?

Inca Genius jest częścią Inca Digital, która koncentruje się na rozwoju atramentowego druku przemysłowego. Inca Genius wykorzystuje wiedzę, technologię i doświadczenie zespołów ds. rozwoju działających w firmie, zwłaszcza w takich dziedzinach jak inżynieria mechaniczna, technologia głowicy drukującej, podłoża i rozwój oprogramowania. Dzięki dobrym relacjom partnerskim z czołowymi producentami farb, deweloperami czy dostawcami RIP-ów, Inca Genius może zaproponować nowoczesne, kompleksowe rozwiązania dla druku atramentowego.

Co zyskują nowi partnerzy, decydując się na współpracę z Inca Genius?

Inaczej niż w przypadku Inca Digital, Inca Genius nie zajmuje się wyłącznie sprzedażą standardowych maszyn i urządzeń. Posiadając najnowocześniejsze technologie możemy skupić się na rozwoju konkretnych typów maszyn po to, by we współpracy z partnerami otwierać nowe rynki. Finalnie dla Inca Genius oznacza to kompleksowe rozwiązania – koordynowane począwszy od etapu badań i rozwoju aż po produkcję.

Nasze pierwsze doświadczenia w rozwijaniu druku przemysłowego sięgają roku 2005, kiedy pracowaliśmy w Stanach Zjednoczonych nad drukarką Columbia Turbo 220. Były to prawdziwe początki druku, można nawet powiedzieć, że nasze działania wyprzedzały swoje czasy. W 2007 roku wspólnie z Sun Chemical opracowaliśmy jednoprzebiegową drukarkę inkjetową przeznaczoną do zadruku tektury falistej. W istocie długo pracowaliśmy na zewnątrz naszego podstawowego sektora, koncentrując się na druku przemysłowym.

Zatem Inca Genius może zapewniać nowe możliwości producentom?

Tak, dokładnie tak. Technologia Genius Inca oznacza dla druku inkjetowego szereg zastosowań, co przejawia się chociażby w różnorodnych podłożach takich jak: drewno, metal, laminaty, tapety, skóry syntetyczne i kartony składane.

Jak Inca Genius planuje pozyskać nowych klientów na nowych rynkach?

Naszą strategią jest budowanie sieci dystrybutorów. Szukamy możliwości ekspansji w nowe segmenty poprzez znalezienie partnerów, którzy mają już dostęp do rynków przemysłowych. Rozpoczęliśmy już ten proces nawiązując współpracę z Marabu GmbH CO KG, która ma w ofercie sprzedażowej naszą maszynę SpyderXi. Jeteśmy otwarci na rozmowy z firmami, które mogą być zainteresowane dostarczaniem technologii Inca innym sektorom przemysłowym.

Jak długo istnieje Inca Genius?

Inca Genius zotała uruchomiona w 2015 roku, na miesiąc przed wystawą InPrint w Monachium, gdzie prezentowaliśmy nasze możliwości przemysłowe. To była nasza pierwsza ekspozycja promująca podstawowe technologie Inca.

Dlaczego właśnie teraz jest czas na inkjetowy druk przemysłowy?

Technologia atramentowa Inca, jakość i osiągane prędkości produkcyjne rozwinęły się do tego stopnia, że swobodnie mogą konkurować z tradycyjnym drukiem. Poszerzyliśmy gamę atramentów i głowic drukujących; niewiele osób wie, że Inca rozwija nawet własną elektronikę do napędu głowic drukujących.

Sprzedajecie więc maszynę, a klient zrobi resztę?

Sprzedajemy maszyny, a klient może zintegrować je w ramach swojej linii produkcyjnej. Druk przemysłowy stawia wysoko poprzeczkę – technologia musi być solidna, zwłaszcza gdy mówimy o zapotrzebowaniu na podkłady lub roztwory do powlekania. Jest to większe wyzwanie niż obsługa rynku tradycyjnego, ale z drugiej strony to właśnie sprawia, że ten sektor jest tak dynamiczny i interesujący.

Wspomniała Pani wcześniej o słowie „partner”. W jaki sposób zdefiniować idealnego partnera?

Idealnym partnerem byłby producent, który szuka sposobów integracji technologii atramentowej. To byłoby idealne połączenie. Miałby własne bazy klientów, ale z kolei nie miałby doświadczeń lub kompetencji z obszaru druku inkjetowego, które my posiadamy.

Inca Genius jest idealnym partnerem dla firm, które chcą rozwijać urządzenia do przetwarzania obrazu w drukarkach inkjetowych, opartych na konkretnych zastosowaniach przemysłowych. Posiadając wykwalifikowany zespół projektantów, inżynierów i informatyków, Inca Genius może pomóc firmom realizować pomysły na druk
i produkcję rozwiązań „napędzanych atramentem.”

Więc nie jesteście aż tak bardzo zainteresowani współpracą z firmą cyfrową?

Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z innymi graczami na rynku cyfrowym, przy założeniu, że nie ma między nami konfliktu i nasze oferty uzupełniają się wzajemnie.

Jak targi InPrint wpłynęły na Inca?

Targi InPrint pomogły nam skrystalizować ofertę druku przemysłowego i sprofilować działania firmy. Obecnie otrzymujemy mnóstwo zapytań, co jest ekscytujące i jednocześnie satysfakcjonujące, zwłaszcza że było to nasze pierwsze indywidualne stoisko od 10 lat! Wystawa otworzyła też drzwi do interesujących dyskusji na temat druku przemysłowego. Mamy świadomość, że wciąż znajdujemy się we wczesnym stadium, ale nasze horyzonty znacznie się poszerzyły. Co istotne, mamy też poparcie naszej spółki macierzystej - SCREEN GP, co jest pomocne, gdy myślimy o wprowadzaniu naszej działalności na nowe rynki.

Czemu używacie słowa „Genius”?

Wybraliśmy Genius, ponieważ był to sposób na podsumowanie wszystkich dotychczasowych koncepcji oraz dlatego, że jesteśmy częścią inkjetowego klastra Cambridge – mamy zatem skąd czerpać wiedzę. Wierzę, że wiedza ekspercka i doświadczenie są ważne, gdy działasz w tak wymagającym środowisku przemysłowym; klienci muszą czuć się pewnie decydując się na wprowadzenie druku atramentowego do własnej produkcji. W słowie Genius kryją się zaufanie, pasja i dodatni ładunek emocjonalny i to jest finalnie to, co ludzie od nas kupują.

Opracowano na podstawie materiałów Inca Genius.