Ford inwestuje w technologię 3D
4 lut 2019 06:05

 

Ken Block, zawodowy kierowca rajdowy, przygotowuje się do jazdy Hoonitruckiem. Jego samochód, stary pick-up, został wyposażony w jeden z najnowocześniejszych obecnie kolektorów dolotowych. Ten kluczowy dla wydajności silnika element wydrukowano w technologii 3D.

Block nawiązał współpracę z Ford Motor Company, aby przekształcić Forda F-150 z 1977 roku w samochód rajdowy o mocy 914 KM, wyposażony w aluminiowe nadwozie i niestandardowe podwozie wyprodukowane przez Detroit Speed ​​Engineering. Wybór auta ma wymiar sentymentalny, ponieważ identycznego pick-upa używał w młodości ojciec amerykańskiego kierowcy.

Tym, co najbardziej ekscytuje w Hoonitrucku, jest wspomniany kolektor, który znajduje się nad 3,5-litrowym silnikiem EcoBoost V-6 z podwójnym turbodoładowaniem, dostarczającym powietrze z turbosprężarek do cylindrów. Kolektor dolotowy jest podobno największą, metalową, drukowaną w 3D częścią, jaka kiedykolwiek została zainstalowana w samochodzie użytkowym. Element ten został stworzony dzięki globalnej współpracy z inżynierami Forda ze Stanów Zjednoczonych i z Europy, którzy wspólnie opracowali najlepszy projekt kolektora.

Proces produkcyjny rozpoczął się w USA, gdzie zespół inżynierów Ford Performance przeprowadził symulację  wydajności układu napędowego. Następnie inżynierowie w Europie pracowali nad zaprojektowaniem wlotu i wykonaniem analizy strukturalnej. Aby dopracować szczegóły konstrukcyjne, Ford współpracował także z RWTH Aachen's Digital Additive Production Institute.

„Mamy szczęście mogąc korzystać z niesamowitej i tak innowacyjnej technologii” - skomentował Raphael Koch, inżynier uczestniczący w projekcie z ramienia zespołu europejskiego i dodał: „Kolektor ma złożoną strukturę podobną do sieci, której nie można wykonać przy użyciu tradycyjnych metod produkcji”.

Sama część była drukowana z aluminium z wykorzystaniem maszyny Concept Laser. Proces trwał pięć dni. Dzięki zastosowaniu najnowocześniejszego oprogramowania CAD wydrukowany obiekt był lekki - jego masa wynosząca zaledwie 6 kg została zoptymalizowana na potrzeby wydajności. Ta największa metalowa drukowana część 3D,  jaką kiedykolwiek zainstalowano w samochodzie pokazuje, w jaki sposób druk 3D może znaleźć zastosowanie w finalnym produkcie użytkowym i tym samym na dobre zagościć w branży motoryzacyjnej.

Przygotowano na podstawie informacji 3D Printing media Network