Wojna osłabia branżę druku
29 mar 2022 06:00

Drukarnie po obu stronach konfliktu cierpią z powodu negatywnych skutków trwającej od ponad miesiąca wojny, przy czym trudności związanych z sankcjami nie da się porównać z bombardowaniami.

Rosyjskie i ukraińskie drukarnie przeżywają ekstremalnie trudny czas z powodu zniszczeń wojennych i kłopotów w pozyskiwaniu surowców oraz dotkliwych sankcji gospodarczo-finansowych. W Rosji, gdzie drukarze prosili o wsparcie rządowe w celu złagodzenia skutków sankcji, przedstawiciele wiodących drukarń zaapelowali do rządu z prośbą o zniesienie ceł importowych, obniżenie stawek VAT na sprzęt i części zamienne oraz rozważenie docelowej pomocy finansowej, ponieważ wielu dostawców zawiesiło swoją działalność w tym kraju. Wpływ sankcji prowadzi do wzrostu kosztów materiałów eksploatacyjnych, a czas dostawy wydłuża się, co skutkuje wzrostem cen produktów drukowanych. W liście podkreślono, że druk jest niezbędny z jednej strony dla osób starszych jako jedyny sposób na dostarczanie bieżących wiadomości, a z drugiej chociażby w celach edukacyjnych realizowanych np. poprzez produkcję książek.

Sytuacja ukraińskich drukarzy wciąż się pogarsza – firmy nierzadko zmieniają profil swojej produkcji, aby pomóc siłom zbrojnym. Wiele zakładów wytwarzających opakowania z tektury falistej zostało uszkodzonych lub zamkniętych, ponieważ dotarcie do nich samochodem lub koleją w celu wwiezienia surowców okazało się niemożliwe. Tektura i papier są uważane za towary o krytycznym znaczeniu w świetle obowiązującego stanu wojennego.

Burda Media Ukraine, spółka działająca od momentu wykupu niezależnie od niemieckiego wydawcy, przestała drukować czasopisma; publikuje wiadomości i porady w swojej sieci stron internetowych. Jednak trudność polega na tym, że bez emitowania wersji drukowanych czasopism nie ma dochodów na opłacenie pensji i rachunków.

Naklejki z ukraińską flagą i nacjonalistycznymi hasłami są obecnie bardzo popularnymi produktami, podobnie jak koszulki z hasłami wspierającymi. Firma Printline Studio, mieszcząca się niedaleko granicy ze Słowacją, drukowała czapki i koszulki i sprzedawała je, aby zebrać fundusze na zakup apteczek. Inne drukarnie połączyły siły z kontrahentami, aby wprowadzić na rynek rozmaite okolicznościowe produkty, pozwalające zebrać dalsze fundusze na pomoc.

Podobna sytuacja ma miejsce w Wielkiej Brytanii w przypadku drukarni Lilly’s Printing w Kington (granica z Walią),  która drukuje koszulki ze słonecznikami i deklaracjami solidarności z Ukrainą, zbierając w ten sposób fundusze. Z kolei Paperivka, drukarnia etykiet mieszcząca się blisko polskiej granicy, wydrukowała specjalne, tematyczne etykiety na opakowania owoców i orzechów.

Dnipro, komercyjna drukarnia połączyła siły z lokalną firmą odzieżową, aby móc produkować dziennie 400 mat do spania dla sił zbrojnych. Według ukraińskiego magazynu „Printing Plus” Wołodymyr Maksymenko, dyrektor jedynego w Ukrainie producenta sprzętu poligraficznego (produkującego urządzenia dla fleksografii i sprzęt wykończeniowy), dostarczył samochód, wyposażenie dla punktów kontrolnych oraz dla obrony szpitali w Kijowie.

Natomiast firma Amcor w zeszłym tygodniu dołączyła do listy międzynarodowych producentów opakowań wydających deklaracje dotyczące działalności w regionie i poinformowała o zamknięciu swojej ukraińskiej fabryki pod Charkowem (jeszcze przed rozpoczęciem inwazji). Spółka zobowiązała się do ograniczenia działalności w Rosji, zawieszenia nowych projektów i inwestycji w tym kraju, zaprzestania eksportu oraz kontynuacji obsługi jedynie dotychczasowych klientów.

Opracowano na podstawie informacji opublikowanej na portalu Print Business